wtorek, 2 października 2012

Tajemnica Blue eye

Każdy z nas je zna, niektórzy nazywają je "okiem proroka" inni "złym okiem", a po turecku Nazar Bonjuk. Jest to powszechna pamiątka właśnie z Turcji.
Gdy tu jesteśmy, możemy je zobaczyć praktycznie wszędzie. Na domach, w sklepach, na uczelni, w formie biżuterii, w samochodach, jedno takie oko wisi na drzwiach naszego mieszkania.
Ale czy wiecie co ono oznacza? Otóż chroni przed złym spojrzeniem. Jest to talizman, który odstrasza plotki, zazdrość innych ludzi, złe słowa.
Oko proroka to stary "wynalazek", nie ma też nic wspólnego z muzłumańskimi wierzeniami. Według tradycji, gdy takie oko pęknie, oznacza, że zadziałało właściwie, że ochroniło nas przed "złym spojrzeniem".
Słyszałam też, z innego źródła, że tylko takie oko ma moc, które zostało nam podarowane. Żeby nas mogło chronić, nie możemy go kupić sobie samym... ciekawe, czy to prawda? ;)
To tyle o Blue eye, a co poza tym u nas?
Spędziłam długi dzień na uczelni, Adrian ciągle tam jest. Zastanawiam się, co robić, żeby wykorzystać ten czas właściwie, bo często po prostu bardzo się nudzimy. Nie ma pacjentów i w tym czasie siedzimy, rozmawiamy.... Jestem na to zła. Po co siedzieć nic nie robiąc 3 godziny? Dodatkowo ta senna atmosfera sprawia, że wracam do mieszkania bardzo zmęczona.



Ale przed nami cały wieczór :) i kilka pomysłów w zanadrzu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz