niedziela, 10 lutego 2013

Happy End

Podobno, gdy coś się kończy nie mamy płakać, tylko cieszyć się, że przytrafiło się to właśnie nam. Jestem wdzięczna. Za to co zobaczyłam, poznałam, spotkałam, doświadczyłam, posmakowałam, przeżyłam.

Koko, miałaś rację, po erasmusie człowiek nie jest już ten sam. Myślę, że każdy student powinien przeżyć taką wymianę. Otwarcie się na język, kulturę, ludzi. Jest to inna wiedza niż ta z uczelnianej ławy.

Zadziwiająco gładko wróciłam do Polski. Naturalnie, jakby nie było tych (prawie) 5-ciu miesięcy. A jednak były :)

Jest to kończący wpis mojego bloga. Przydałoby się napisać coś dostojnego, z patosem. Jednak myślę, że będzie normalnie. W końcu to początek a nie koniec.

Przed nami pisanie pracy magisterskiej, egzaminy, a potem ślub :) Tak więc do roboty!

PS- Dziękuję Wam za towarzyszenie mi w tej tureckiej przygodzie i do zobaczenia niedługo :*

PSS- I właśnie uświadomiłam sobie że jestem ogromną szczęściarą...

görüşürüz :)


2 komentarze:

  1. "Całuj radość kiedy nadchodzi i bądź wdzięczny" :) Piękne zdjęcie Łobuzy!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kaziku, nominowałam Cię do Liebster Award :) http://kokoroads.blogspot.ro/2013/10/nominacja-do-liebster-award.html

    OdpowiedzUsuń